17 maja 2024
Sprzęt Hi-Fi 12 sierpnia 2022

Przegląd i pomiary słuchawek Audeze iSine 10

Podczas gdy dinozaury marek słuchawkowych od dawna nie mają nic ciekawego do powiedzenia, stosunkowo młodzi producenci wyciągają z kaset stare technologie i dają im nowe życie. Najbardziej oczywistym przykładem jest Audeze. Słuchawki izodynamiczne pojawiły się jeszcze w latach 70-tych, przez jakiś czas istniały w cieniu siostrzanej technologii elektrostatycznej, a potem popadły w zapomnienie. Audeze udało się wydobyć Planar na światło dzienne i uczynić z nich jeden z najbardziej pożądanych i najdroższych modeli na dzisiejszym rynku.

Dziś porozmawiamy o zupełnie nowym zastosowaniu planarów jako słuchawek dousznych. Tutaj Audeze musiało przepakować wszystko od nowa, a efektem jest 30mm membrana, która sprawdza się w przypadku tuby wprowadzonej do kanału słuchowego. Młodszy model iSine 10 przypomina jakieś akcesorium od fana Gwiezdnych Wojen albo Spider-Mana. Z pewnością seria iSine nie jest przeznaczona do uniwersalnego uwielbienia, ma swoje niuanse, ale wiele rzeczy okaże się też bardzo interesujących.

Po pierwsze, od razu pożegnajmy się ze słuchaczami muzyki undergroundowej. Konstrukcja akustyczna oficjalnie nazywana jest półotwartą, ale w rzeczywistości model ten nie posiada żadnej izolacji akustycznej. Można zabrać iSine na spacer na świeżym powietrzu w parku, ale w miejscach publicznych nie będzie zbyt dobrze. Można oczywiście podkręcić głośność. A muzyka przy okazji nie będzie rażąco drażnić ludzi dookoła, jak to ma miejsce w modelach w pełni otwartych. Ale twoje uszy są lepiej chronione, zwłaszcza że iSine 10 jest zaprojektowany dla wysokiego poziomu. Bez problemu strawi trzy waty i nie będzie świszczał, a ty?

Po drugie, uchwyt. Możesz po prostu włożyć parę do kanału słuchowego. Jeśli tylko pracujesz na komputerze, to nic ci się nie stanie. Firma oferuje jednak dwa sposoby na rozłożenie 30-gramowego obciążenia i zwiększenie stabilności. Najbezpieczniejsze dopasowanie zapewniają plastikowe zaczepy Earhook, ale po godzinie użytkowania zaczynają boleć uszy. Bardziej humanitarną opcją jest gumowy Earlock, który opiera się na konchach ucha.

Całe to bogactwo mieści się w bardzo ładnym opakowaniu, które zawiera pokrywę z pleksi, etui i cewkę wypełniającą, na której można przechowywać i przenosić słuchawki, choć końcówki douszne trzeba jeszcze zdjąć. Tak jak teatr, który zaczyna się od wieszaka.

Do zestawu testowego dołączony jest kabel Cipher Lightning pierwszej generacji. Zewnętrznie od V2 odróżnia go dość masywny pilot. Do sterowania wbudowanym EQ iOS obecna aplikacja Audeze HQ się nie nadaje, poszukaj w AppStore tylko Audeze, tu się nadaje. Rozwiązanie Cipher jest o tyle ciekawe, że to nie tylko adapter Lightning, ale także procesor DSP, na którym Audeze starało się skompensować nieuchronne nierównomierności pasma przenoszenia, co widać na zdjęciu pomiarowym kolegi M. Naumova ze stereo.ru.

A przy okazji nie bójcie się takiej zakrzywionej linii - w słuchawkach to rzecz powszechna, bo w tym przypadku źródłem dźwięku nie są głośniki, a bliskość bębenka z wszystkimi jego rezonansami. Głośniki o tej charakterystyce rzeczywiście grałyby krzywo, co w przypadku Audeze nie ma miejsca.

Czytałem skargi na nowego Ciphera V2, mówiące o tym, że gra bardziej muląco w porównaniu do pierwszej wersji. Nie zauważyłem tego, a ponadto V2 zapożyczony z zestawu iSine 20 bardziej mi się podobał w basie i innych kryteriach. Nie mogę jednak dojść do tego, dlaczego ten sam proces DSP jest dołączony do dwóch modeli o różnej sygnaturze dźwiękowej.

Najtrudniejsze pytanie brzmi, czy iSine 10 z Cipherem jest lepszy od iSine 20 podłączonego przez analog? Krótka odpowiedź brzmi tak, na łączu cyfrowym iSine 10 okaże się lepszy, i tańszy. Ale to w przypadku ścisłego skupienia się na połączeniu z iSine. We wszystkich innych przypadkach nie należy się wahać i słuchać starszego modelu.

PS. Dla tych, którzy chcieliby odtworzyć korekcję bez kabla Cipher, twórcy zamieścili jego krzywą dla Cipher V1 i V2. Co prawda tamtejszy EQ jest parametryczny z regulacją pasma, ale chętni mogą spróbować wykorzystać te ustawienia w swoich programowych EQ. Doświadczenie pokazuje, że modele planarne są bardziej tolerancyjne na takie korekty niż zwykle modele dynamiczne.