17 maja 2024
Sprzęt Hi-Fi 21 września 2021

Spojrzenie na nowe mikrofony Marantza. Wysokiej jakości i przystępne nagranie

Uwielbiam chwalić technologię. A kiedy dostaję coś dobrego, zawsze z tego korzystam. W tej recenzji będę zachwalał trzy mikrofony naraz: Marantz PRO Pod Pack 1, Marantz PRO MPM-1000U i Marantz PRO MPM-2000U.

Co może nam zaoferować Marantz za tak skromną cenę? W przyszłości zaoferują nam one znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać na początku.

Każdy z tych mikrofonów ma swoje przeznaczenie, różnią się one również ceną. Opiszę ich cechy w takiej samej kolejności, w jakiej przeprowadziłem test: przejdziemy od najtańszego do najdroższego z nich. Tak więc, na Pod Pack 1.

Marantz PRO Pod Pack 1.

Mikrofonów do "blogowania i podcastingu" jest tak wiele, że łatwo się pogubić w wyborze: mnogość różnych producentów i szeroki zakres cenowy może wystarczająco utrudnić pracę nawet najbardziej doświadczonemu "blogerowi i podcasterowi". Komu więc można zaufać na arenie profesjonalnej produkcji audio? I choć nie zajmuję się ani blogowaniem, ani podcastowaniem, to mogę jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: należy zaufać własnemu komfortowi. A Marantz już zadbał o Wasz komfort: w przystępnej cenie dostajecie zarówno mikrofon, jak i pantograf - otwórzcie pudełko, podłączcie i do dzieła - to takie proste.

Mikrofon

Nazwa sugeruje, że mikrofon Pod Pack 1 jest rejestratorem głosu. Robi to, co twierdzi, że robi, całkiem przyzwoicie: słucha uważnie w zakresie średnich tonów i automatycznie "dobiera się" do świata zewnętrznego z kardioidalną kierunkowością. Szczególny nacisk położono na częstotliwości 1 kHz i 2,5 - 4,5 kHz, co nie jest zaskoczeniem: tak właśnie mikrofon do blogów i podcastów ma nadawać priorytet treści. Oprócz języka, na Pod Pack 1 nagrałem gitarę akustyczną: wyszło bardzo dobrze, po dwukołowej obróbce dało się już tego słuchać, wyczuwając nawet nutkę zadowolenia.

Nie polecam jednak nagrywania wokali tym mikrofonem, a zaraz wyjaśnię dlaczego: Jak w większości podobnych mikrofonów, niski środek na Pod Packu 1 jest znacznie "zgnębiony" w stosunku do wysokich; wokal będzie miał bardzo mało "ciała", może brzmieć dość nużąco i mało mocno (w zależności od barwy); Wysoki wolumen kompresji, który maskuje tego typu "przypadkowość" reprodukcji dźwięku, też raczej nie jest w tym przypadku zaraźliwy: Mikrofon nie jest przeznaczony do użytku studyjnego i może odbierać niepożądane szumy po kompresji sygnału. Jednakże, jeśli masz umiejętności w przetwarzaniu dźwięku, możesz zignorować moje zalecenie i spróbować: możliwe, że ta opcja będzie działać dla Twojego głosu.

Zwracam też uwagę na fakt, że mikrofon słabo - naprawdę słabo - odczytuje wysokie częstotliwości; patrząc na jego charakterystykę brzmienia, za najistotniejszą wadę uznałbym właśnie wysokie przenoszenie. Blogerzy mogą całkowicie zignorować ten aspekt; podcasterzy również, prawdopodobnie; ale muzycy nadal zalecam uważniejsze słuchanie mikrofonu przy jego wyborze. Jednakże, problemy z górnym końcem spektrum częstotliwości są moimi osobistymi faworytami, ponieważ są tak łatwe do rozwiązania. Nawet jeśli nie wiesz nic o obróbce dźwięku, wystarczy kilka godzin "nauki" na YouTube, aby zamaskować wadę Pod Pack 1.

Krótko mówiąc, mikrofon rejestruje dźwięk tak, jak powinien, biorąc pod uwagę jego przeznaczenie i cenę. Oczywiście daleko mu do doskonałości, zestaw Pod Pack 1 ma w pudełku bardzo poważną przytulankę...

Pantograf

Stojakowi nie można nic zarzucić: jest solidny i niezawodny. Wygodne dopasowanie i duża wysokość całkowita zapewniają wyjątkową wygodę podczas pracy. Nawet podczas testów z ważniejszymi mikrofonami pantograf spisywał się dobrze.

Śledząc opinie użytkowników Pod Pack 1, narzekałem na jakość uchwytu montażowego służącego do zamocowania mikrofonu na podłokietniku. Niestety jest on wykonany z plastiku i również uważam, że nie jest zbyt niezawodny. W rękach, oczywiście, nie rozpada się, ale polecam używać go jak najostrożniej.

Marantz PRO Pod Pack 1 to moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie do profesjonalnej produkcji multimedialnej. Zdecydowanie polecam zapoznanie się z tym pakietem. Za stosunkowo niską cenę otrzymujesz poręczne i łatwe w użyciu narzędzie do wyrażania swoich kreatywnych pomysłów.

Marantz PRO MPM-1000U i Marantz PRO MPM-2000U Głośniki muzyczne USB?

Tak, są bardzo muzykalne. Dwa z tych modeli są przeznaczone dla muzyków. Przemysł nagrań domowych przeżywa rozkwit, a te dwa mikrofony są tego dowodem.

MPM-1000U i MPM-2000U to nie tylko cena: ich cechy techniczne wyznaczają scenę dla ich zakresu zastosowań, podkreślając specyficzny charakter brzmieniowy każdego z mikrofonów.

Marantz PRO MPM-1000U

Po otwarciu pudełka widzimy, że MPM-1000U jest umieszczony na piankowej podkładce zabezpieczającej przed uszkodzeniami mechanicznymi: jest to o tyle uspokajające, że Pod Pack 1 jakoś nie przewiduje takiego mocowania. W zestawie znajduje się mikrofon, kabel USB oraz uchwyt do statywu. Od razu należy zaznaczyć, że uchwyt jest znacznie lepszy od poprzedniego. Połączenie jest płynne i łatwe, bez żadnych niespodzianek.

Projekt

MPM-1000U jest niezwykle wytrzymały jak na zestaw Pod Pack 1. MPM-1000U jest oczywiście wykonany z wysokiej jakości materiałów. Obudowa jest estetycznie wykonana i ogólnie mikrofon wygląda bardzo atrakcyjnie.

Ta liryczna dygresja ma na celu przypomnienie, że MPM-1000U, jak każdy inny mikrofon pojemnościowy, wymaga ostrożnego użytkowania, gdyż nawet drobne "uszkodzenia" mogą mieć przykry wpływ na jakość dźwięku.

Dźwięk

MPM-1000U brzmi nadzwyczaj dobrze jak na swoją cenę. W porównaniu z Pod Pack 1, bas w MPM-1000U jest bardziej wyrazisty. W efekcie spada czytelność głosu, jednak różnica ta nie jest aż tak znacząca, gdyż konstrukcja wewnętrzna MPM-1000U jest generalnie lepsza niż poprzedniego mikrofonu.

Miłą nową cechą jest to, że MPM-1000U nie ma tych samych problemów z wysokim spektrum, co Pod Pack 1. Producent podaje, że górna granica charakterystyki amplitudowo-częstotliwościowej MPM-1000U to 17 kHz i moim zdaniem temu konkretnemu wskaźnikowi można zaufać.

Ludzie, którzy przywykli do tego, że na wykresie "pasma przenoszenia" widzą dwie dwudziestki, mogą pomyśleć, że 17 kHz to zbyt niski zakres częstotliwości, ale tak nie jest. To jest więcej niż wystarczające. Po pierwsze, większość ludzi starszych niż 27-30 lat nie czuje tych 17 kHz; po drugie, niemal wszystkie urządzenia produkujące dźwięk, które nie należą do segmentu czysto profesjonalnego, wnoszą znaczący wkład w górną część spektrum, nie pozostawiając nic w oryginalnej "górze"; Po trzecie, bardzo często te pokrętła na pudełku w ogóle nie odpowiadają rzeczywistości. Krótko mówiąc, MPM-1000U nie ma żadnych problemów z górą, brzmi całkiem przyzwoicie.

Mimo to niskie częstotliwości i niska średnica wydawały się za duże: o ile wiem, są za duże. Być może taka charakterystyka mikrofonu spowodowana jest chęcią zachowania przez producenta "ciała" instrumentów akustycznych (w tym głosu), ale ze względu na taką cechę reprodukcji dźwięku może zaistnieć potrzeba starannego stonowania nagrywanego sygnału. Problem ten można rozwiązać poprzez staranne dobranie odległości pomiędzy źródłem dźwięku a mikrofonem, ale należy pamiętać, że jeśli umieścimy MPM-1000U zbyt blisko rezonatora gitary akustycznej, dźwięk będzie mocno "dzwonił".

Kto potrzebuje MPM-1000U?

Jak już wspomniałem wyżej, muzyka jest głównym przeznaczeniem MPM-1000U. Nadaje się doskonale do nagrywania muzyki w domu. Mikrofon ten doskonale nadaje się do instrumentów akustycznych: szczególnie dobrze sprawdza się w przypadku gitary i wokalu. Można też spróbować użyć go z fortepianem, ale należy pamiętać, że w tym przypadku zalecenie dotyczące odległości będzie szczególnie istotne.

Po raz kolejny chcę zwrócić uwagę na fakt, że MPM-1000U można również wykorzystać do doskonałego nagrywania języka. Więc dla blogerów i podcasterów ta opcja również będzie działać.

Zachęcam osoby zainteresowane niedrogim domowym audio do rozważenia MPM-1000U. Jeśli jednak Twój budżet pozwala Ci na nieco większy wydatek, z pewnością powinieneś poświęcić trochę czasu i przyjrzeć się poniższemu mikrofonowi...

Marantz PRO MPM-2000U

Marantz PRO MPM-2000U to prawdziwie wszechstronny żołnierz. Uważam, że będzie on doskonałym uzupełnieniem każdej domowej produkcji - studia muzycznego, studia video, studia podcastów. Jak na swoją cenę MPM-2000U jest bardzo efektywnym rozwiązaniem. Jestem naprawdę zachwycony działaniem tego mikrofonu.

Opakowanie i projekt

Po otwarciu pudełka producent nie dba o bezpieczeństwo MPM-2000U: mikrofon mieści się w malutkiej, plastikowej obudowie, która oczywiście w środku jest wzmocniona pianką. Mikrofon jest w pełni uszczelniony w obudowie, co zapewnia optymalne działanie mikrofonu. Mile widzianym bonusem jest brzęczyk, dołączony do MPM-2000U, który osłania mikrofon przed niepożądanymi wibracjami statywu podczas nagrywania. Jakość dźwięku jest również zapewniona: dopasowanie jest bezkompromisowe, a mikrofon jest tak dobrze przylegający, jak powinien być.

Podsumowując, MPM-2000U jest bardzo podobny z wyglądu do MPM-1000U, ale ten drugi jest mniejszy pod względem wymiarów i masy. Konstrukcja MPM-2000U robi różnicę.

Dźwięk

MPM-2000U łączy w sobie najlepsze cechy obu modeli: przejrzystość i czytelność w połączeniu z blaskiem i głośnością. Górna granica pasma MPM-2000U leży przy 18 kHz, czyli "wygląda" nieco wyżej niż MPM-1000U (chyba przy 1 kHz). Ma to pozytywny wpływ na nagranie: dźwięk staje się bardziej wyrazisty. MPM-2000U ma bardziej wyrazisty górny środek niż MPM-1000U, co czyni go lepszym wyborem do nagrań językowych.

Jednocześnie MPM-2000U nie cierpi na problemy z niskimi tonami, które były obecne w MPM-1000U. Nagrany sygnał zachowuje swoje "ciało", ale nie zaczyna "dzwonić", nie pojawia się też szum zajętości.

Również strefa środkowa w MPM-2000U jest czysta i czytelna: mikrofon odbiera dźwięk czysto i szybko.

Docenienie

Ogólnie rzecz biorąc, nagrań dokonanych za pomocą MPM-2000U słucha się z przyjemnością. Ten mikrofon jest odpowiedni do każdego z zadań wymienionych w tej recenzji. Ponadto postanowiłem wrzucić MPM-2000U pod czołgi dla eksperymentu, próbując zarejestrować na nim sygnał ze wzmacniacza combo - z reguły wszystkie mikrofony USB zawodzą w tej misji. Ale MPM-2000U działał bardzo dobrze. Nawet przy wyłączonym pogłosie zasilacza nagranie gitary elektrycznej wypadło czysto i przyjemnie dla ucha.

MPM-1000U i MPM-2000U nagrywają metalowy...

Jako pojedynczy punkt chciałbym krótko opisać moje doświadczenia z nagrywaniem za pomocą MPM-1000U i MPM-2000U.

Gitara elektryczna została przycięta pedałem mid-end distortion, zastosowano również krótki reverb. Nagranie zostało dokonane w nieprzygotowanym pomieszczeniu o powierzchni nieco ponad 20 metrów kwadratowych, sygnał został pobrany ze wzmacniacza combo (głośnik 10"). Odległość między głośnikiem a mikrofonem wynosiła około 20 cm.

Po pierwsze, oba mikrofony zostały źle zamontowane. Nagranie na pewno nie było zbyt wyraźne, ale jest dobre na demo. MPM-1000U pokazał więcej niskich tonów, czyniąc dźwięk bardziej agresywnym i dziarskim. MPM-2000U, jak można się było spodziewać, skupił się na wyższym środku, a dźwięk w przesterach okazał się bardziej gwałtowny i jaskrawy niż w przypadku MPM-1000U.

Z obu nagrań jestem zadowolony, nie spodziewałem się takiego rezultatu. Różnica między tymi dwoma torami jest znaczna, ale i jeden i drugi może znaleźć "pracę".

Ten test, jeśli o mnie chodzi, jest bardzo odkrywczy. Pokazuje to, że te dwa mikrofony Marantz mogą poradzić sobie z takimi wyzwaniami muzycznymi, z którymi większość innych mikrofonów USB sobie nie radzi.

Jakie są wady?

Choć pewne niuanse opisałem już w osobnych akapitach, jest kilka nierozwiązanych wad, które są wspólne dla wszystkich trzech modeli.

Po pierwsze - brak pokrętła regulacji wejścia na obudowach mikrofonów. Poziom wejściowy jest kontrolowany przez ustawienia w systemie operacyjnym. W przypadku Pod Packa 1 problem nie jest tak dotkliwy, ponieważ mikrofon jest przystosowany do pracy z językiem - raz ustawiamy poziom, a potem zapominamy o tej opcji. Jednak w przypadku MPM-1000U i MPM-2000U staje się to prawdziwym utrapieniem: oba urządzenia są używane do nagrywania sygnałów o różnych tonach i różnych częstotliwościach, a Ty będziesz musiał ciągle próbować regulować poziom wejściowy w Alt+Tab.

Kolejna rzecz, kable. Nie rozumiem wtyczki typu B i gdybym kupił jeden z tych mikrofonów na własny użytek, to pewnie wymieniłbym kable. Nie wyglądają one zbyt wiarygodnie i nie wzbudzają mojego zaufania.