Słuchawki douszne MEE Audio Pinnacle P1 zostały wypuszczone na rynek około pięć lat temu. W tamtym czasie model ten zwracał uwagę dobrą jakością wykonania, przyzwoitym opakowaniem i ciekawym brzmieniem. Jednak opinie słuchaczy na temat brzmienia były od razu podzielone - jedni zachwycali się brzmieniem Pinnacle P1, inni nie rozumieli tego zachwytu, a jeszcze inni wręcz zbesztali brzmienie słuchawek. Rzeczywiście brzmienie "Pinnacle", bo tak tłumaczy się słowo "Pinnacle", jest szczególne i aspiruje do zdobycia szczytu pasma akustycznego.
Swego czasu poznałem również MEE audio Pinnacle P1 i wyrobiłem sobie zdanie na temat tych słuchawek. Słuchawki wymagały dobrego wzmocnienia, a wiele przenośnych odtwarzaczy Hi-Fi, nie wspominając o smartfonach, po prostu nie było w stanie wykorzystać ich pełnego potencjału. Byłem ciekaw, jak ocenię Pinnacle P1 z perspektywy 2021 roku, słuchając ich na różnych źródłach, które pojawiły się na rynku od czasu premiery Pinnacle P1.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem MEE Audio Pinnacle P1, opakowanie było po prostu niesamowite. Jak na słuchawki douszne pudełko jest dość duże i ciężkie. Na górze znajduje się kartonowa i informacyjna okładka, na której po obu stronach namalowane są wszystkie zalety tego modelu. Wewnątrz znajduje się pełny czarny gruby karton z ładną fakturą i wytłoczoną nazwą modelu. Pudełko otwiera się w dwóch kierunkach, odsłaniając główną zawartość. Oprócz piankowej obudowy słuchawek, pod spodem znajduje się prezentowe czarne etui z magnetycznym klipsem. Na górze i na dole znajdują się 2 prostokątne kartonowe pudełka, w jednym jest zestaw różnych przewodów dousznych (w sumie 9 par, w tym jedno- i dwukołnierzowe oraz pianka od Comply); w drugim są 2 wymienne kable (prostszy jeden z zestawem słuchawkowym) oraz zawieszka do przypięcia przewodu do ubrania.
Kable posiadają złącza MMCH. Jeden kabel jest kablem głównym, przeznaczonym do stosowania w hi-endowych systemach audio (tak jest napisane na opakowaniu). Kabel jest w oplocie, nie należy do najbardziej miękkich, nie jest szczególnie podatny na plątanie, ma kolor mniej więcej taki sam jak słuchawki. Kabel wykonany jest z posrebrzanej miedzi o stopniu czystości 99,99%.
Drugi to czarny kabel słuchawkowy. Obecność takiego kabla w zestawie od początku była dla wielu zaskoczeniem, bo przecież słuchanie Pinnacle P1 ze smartfonów nie jest najlepszym pomysłem. Oczywiście, kabel zbalansowany byłby bardziej odpowiedni, biorąc pod uwagę wymagający charakter słuchawek w stosunku do źródła zasilania. W pudełku znajduje się również pozłacana przejściówka z 3,5 na 6,3 mm oraz instrukcja obsługi.
I jak na razie, pakiet MEE audio Pinnacle P1 jest całkiem przyzwoity, wszystko czego potrzebujesz, a nawet więcej, jest w zestawie ze słuchawkami.
Teraz wiele firm często korzysta z druku 3D, różnych rodzajów plastiku, tworząc ciekawe formy i używając jaskrawych kolorów w produkcji słuchawek. MEE Audio Pinnacle P1 ma inne podejście. Zgodnie z informacją na pudełku, słuchawki są efektem dwóch lat pracy projektantów i inżynierów. Obudowy Pinnacle P1 są wykonane z innowacyjnego stopu cynku. Każda ze słuchawek waży około 6,5 grama. Słuchawki sprawiają wrażenie ciężkich w rękach, ale dzięki przemyślanej ergonomii, obudowy wygodnie układają się w uszach i nie odczuwamy żadnego dyskomfortu. Jedyna niedogodność związana z metalowymi obudowami może pojawić się w zimnych porach roku. Kolor słuchawek jest trudny do jednoznacznego określenia - coś w rodzaju ciemnego srebra.
Design Pinnacle P1 wygląda atrakcyjnie i nie miałem żadnych szczególnych zastrzeżeń co do ergonomii słuchawek. Pod względem designu, ergonomii i wyposażenia, słuchawki Pinnacle P1 mogą śmiało konkurować z nowoczesnymi modelami.
Jak już wspomniałem, w czasie, który upłynął od premiery tego modelu, w Internecie można znaleźć różne polarne opinie na temat MEE audio Pinnacle P1. Niektórzy uważają, że ten model nie jest wart ich uwagi, zwłaszcza z powodu braku basu i przesteru w górze. Inni, wręcz przeciwnie, zachwycają się Pinnacle P1, zdumiewając się szerokością sceny i szczegółowością dźwięku. Jedno jest pewne - aby w pełni wykorzystać swój potencjał, słuchawki te wymagają mocnego źródła i odpowiednich przystawek. Pożądane jest, aby źródło dźwięku było nie tylko mocne, ale również posiadało dobrą kontrolę nad zakresem wysokich częstotliwości. Jako źródła posłużyły mi różne urządzenia: odtwarzacz Fiio M11Pro, DAC/wzmacniacz FiiO K5 Pro, amplituner stacjonarny Denon CEOL RCD-N10, odbiornik bluetooth FiiO BTR1K, a nawet smartfon Samsung A50. Te dwa ostatnie wybrałem raczej z ciekawości, a odsłuch potwierdził opinię, że słuchawki potrafią więcej. W średniej lub średniej półce cenowej Pinnacle P1 brzmią znacznie ciekawiej i warto się nad nimi zastanowić.
Tak, Pinnacle P1 nie są słuchawkami uniwersalnymi i będą odpowiadać przede wszystkim tym, którzy lubią wysokie częstotliwości lub słuchaczom, którzy preferują "lekkie" i jasne brzmienie. Bas w tych słuchawkach jest szybki i szczegółowy. Bas nie zawsze jest głęboki, ale jest dostarczany z precyzją i dokładnością. Pinnacle P1 nie powinny być brane pod uwagę w przypadku gatunków muzycznych wymagających dobrego przenoszenia basów. W zakresie tonów średnich i wysokich, z drugiej strony, Pinnacle P1 zapewnia to, co najlepsze z obu światów. Szerokość sceny w P1 jest niezwykła. Dźwięk jest przestrzenny, a separacja między instrumentami dobra. Wokale również brzmią niesamowicie na słuchawkach, szczególnie głos kobiecy. Wysokie częstotliwości, całkowicie zgodnie z nazwą modelu, idą w górę. Muzyka w P1 była dla mnie jak lawina schodząca ze szczytu góry. To znaczy, że początkowo moje uszy reagowały na ilość wysokich tonów w słuchawkach, ale później zaczęły dochodzić inne częstotliwości. Od razu rzucają się w oczy dźwięki talerzy perkusyjnych, dzwonków, różnych perkusjonaliów. Głośnik wysokotonowy gra zwiewnie i szczegółowo. Wszystko to podane jest w dość jasny i emocjonalny sposób, z pięknymi uderzeniami. Szczegółowość jest wysoka, a na nagraniach słychać artefakty, takie jak uderzenia gitary, skrzypce saksofonu czy poruszające się usta wokalistów.
Ponieważ Pinnacle P1 mają złącza MMCX, można eksperymentować z wymianą kabli, także zbalansowanych. Bardzo podobały mi się rezultaty z kablem FiiO LC-4.4B, który nadał słuchawkom nieco cielistego brzmienia.
Słuchawki są wrażliwe na jakość nagrania i źródła dźwięku. MEE audio Pinnacle P1 z pewnością nie przypadną do gustu osobom wrażliwym na wysokie częstotliwości. Nie polecam zakupu tego modelu bez wcześniejszego odsłuchu.