17 maja 2024
Sprzęt Hi-Fi 8 grudnia 2021

Recenzja słuchawek Sennheiser IE 300 | Porównanie z Sennheiser IE 80 S i Sennheiser IE 400 PRO

Większość audiofilów w roku 2021 może nie rozumieć, dlaczego te słuchawki są przewodowe i będzie spędzać całe dnie i noce na szukaniu miejsca, gdzie można włożyć wtyczkę. Ale ta recenzja jest przeznaczona dla tych, którzy wiedzą gdzie się podłączyć i dlaczego takie oldschoolowe słuchawki przewodowe wciąż istnieją. W razie czego wiem, gdzie się podłączyć.

Zawartość opakowania

Seria IE prawie zawsze nie wyróżniała się pakietami. Daj spokój, to są słuchawki monitorujące, dlaczego są dostarczane z mnóstwem rzeczy? Na przykład IE4 były sprzedawane w pudełku. IE 400 i IE 80 S posiadają futerał, adaptery i zestaw rozszerzonych poduszek usznych. IE 300 mają takie same - obudowa i poduszki na uszy piankowe i silikonowe, swoją drogą bardzo fajne.

Projektowanie i ergonomia

Wygląd IE 300 odziedziczył klasyczny anatomiczny kształt IEM i jest bardzo podobny do Sennheiser IE 400 Pro. Różnica polega jednak na tym, że nadwozie jest teraz bardziej zwarte i wąskie, ale ma to tylko pozytywny wpływ na komfort. Model występuje w jednym, czarnym, grafitowym kolorze z wtopionymi drobinkami gwiezdnego pyłu. Dla mnie wyglądają o wiele lepiej niż takie same IE 400 Pro i IE 80 s, ale gust to kwestia opinii. Wzornictwo jest prawdziwie niemieckie - strand und anderlicht!

Doskonałe dopasowanie do uszu, idealne do codziennego słuchania, do zastosowań profesjonalnych, nawet do koncertów. Dzięki zausznemu dopasowaniu zapomnisz, że słuchawki są przewodowe. Kabel słuchawkowy podłączany jest za pomocą złącza MMCX, co daje możliwość wyboru niestandardowych kabli innych producentów, w przeciwieństwie do IE 400 Pro i IE 80 S, które wykorzystują firmowe złącza Sennheisera. W zestawie znajduje się niezbalansowany kabel 3,5mm, dla audiofilskiej śmiałości należy oczywiście dokupić zbalansowany 2,5mm.

Sounding

Teraz o dźwięku. Sennheiser IE 300 testowałem na odtwarzaczu A&K SR25 używając Tidal Hi-Fi i naszej autorskiej selekcji tych utworów, do odsłuchu stacjonarnego użyłem MacBooka Pro 13 z 2015 roku ze wzmacniaczem FiiO K5 Pro i tym samym Tidal Hi-Fi. Do porównania użyto aparatów Sennheiser IE 80 s oraz IE 400 Pro. Jak zwykle używam moich piankowych poduszek na uszy dla lepszej retencji i konturu dźwięku, co też radzę zrobić.

Wszystkie 3 pary słuchawek wyposażone są w przetworniki dynamiczne, co w dzisiejszych czasach jest rzadkością, ponieważ słuchawki z przedziału cenowego 200$+ posiadają w większości hybrydowy układ przetworników (armatura+dynamika) lub układ z wieloma armaturami. Po przesłuchaniu całego tygodnia muzyki na IE 300 miałem pełny obraz tego, jak grają - tak naturalnie i zrównoważenie, jak to tylko możliwe. Nie ma tu podbarwień basu jak w IE 80 S, ale komfort IE 400 Pro też nie zaszkodzi. Faktem jest, że dźwięk jest taki, jaki lubię, ale to nie znaczy, że przypadnie do gustu większości audiofilów. Niektórzy mogliby powiedzieć drwal i mieliby rację. Jest bardzo chimeryczny i szybki. Po IE 300 IE 80 S wydaje się super wyprany i basowy. Ale IE 400 Pro gra średnio jak IE 300 i IE 80 S - umiarkowanie miękko, umiarkowanie dźwięcznie i ostro. A&K SR25 doskonale współpracował z IE 300, ponieważ odtwarzacz, w przeciwieństwie do kombinacji MacBook + FiiO K5 Pro, daje bardziej miękki bas, co jest słabe w przypadku IE 80 S, ale bardzo na korzyść IE 400 i 300.

Odtwarzanie nie tylko fajnie nagranych Dire Straits i Fleetwood Mac, ale także współczesnych The Weeknd, Gashi i Tokimosty było nierealnie zaskakujące. Choć model ten jest bardzo chimeryczny, to jednak nowoczesna muzyka elektroniczna gra na nich ze specyficznym smaczkiem i słuchało mi się jej z przyjemnością.

Odtwórz