17 maja 2024
Sprzęt Hi-Fi 25 kwietnia 2022

Przegląd filmów Shozy Pola - Człowiek elektryczny

Shozy zawsze kojarzył mi się z łamaniem praw fizyki i niespełnianiem oczekiwań: Przetwornik Cozoy REI DAC był zaskakujący ze względu na swoje rozmiary i brak własnego zasilacza, a odtwarzacze Alien i Alien+ brzmiały nieadekwatnie do swojej ceny i rozmiarów. Takie są Ilons Mask w świecie przenośnego hi-fi. Sprawiają, że niemożliwe staje się możliwe, wprawiając w zakłopotanie osoby z ich otoczenia.

Firma Shozy z powodzeniem opanowała również branżę słuchawek, szczególnie w segmencie słuchawek budżetowych dzięki modelom Hibiki i CB. Firma postanowiła wejść do górnego segmentu cenowego nie samodzielnie, ale we współpracy z singapurską firmą AAW. I to właśnie o ich hybrydach AXH myślałam słuchając Poli. Ale o tym więcej później.

Sam system sterowników w tym modelu jest nietypowy, ostatnio producenci starają się zaskakiwać zestawem sterowników, mieszając czasami 3 rodzaje sterowników lub stosując nowe ich rodzaje. Ten model jest jednym z nich, zaprojektowanym z myślą o zapewnieniu powiewu świeżości wśród jednowymiarowych, dynamicznie uzbrojonych hybryd. Za tony niskie i średnie odpowiada zwykły przetwornik dynamiczny, ale z membraną grafenową, natomiast głośnik wysokotonowy to sparowany przetwornik elektretowy, który jest przenośną wersją przetwornika elektrostatycznego. I tak, słuchawki potrzebują dobrego prądu!

Opakowania, wzornictwo, ergonomia

Nie zrywając z tradycją, wita nas czarna okładka z grubego kartonu, informująca od progu, że słuchawki zostały opracowane we współpracy z firmą AAW. Wewnątrz kompaktowego pudełka znajduje się ładne, skórzane etui w kolorze kobaltowym, które otwiera się, aby odsłonić płyty czołowe umieszczone na piankowej podkładce. W zestawie znajduje się również 6 par wkładek dousznych (silikonowych i piankowych), adapter aero i 6,3 mm oraz bardzo ładny miedziany kabel od Null Audio z rozgałęźnikiem i prostym węglowym wtykiem 3,5 mm. Zastosowano w nim złącza 2-stykowe, co było dla mnie pewnym rozczarowaniem, ponieważ mój Dunu Hulk, choć rozwiązuje problem przełączania się na odtwarzacz niezależnie od "kalibru" gniazda, ma złącze mmcx.

Jeśli dane techniczne słuchawek wprowadzają użytkownika w błąd, że będą one odtwarzać dźwięk z dowolnego otworu, jest to zwykłe oszustwo firmy Shozy. Pomimo skromnych 12 omów i 101 dB, brzmią one o wiele lepiej przy bardziej prądowym wzmocnieniu. Dla porównania, głośność w Lotoo paw 6000 przy słuchaniu CA Andromeda była o połowę mniejsza niż w Poli. Z kolei Chevy Camaro ze świata graczy w postaci kostki A&K Kann Cube dawał niesamowitą energię i dynamikę w zakresie niskotonowym i średniotonowym. Grafen, kochanie! Myślę, że ten ultralekki materiał ma przed sobą świetlaną przyszłość w tej dziedzinie. Jestem skłonny się o to założyć.

Shozy oferuje niestandardowe wersje swoich słuchawek, ja natomiast otrzymałem próbkę w wersji uniwersalnej z płytami czołowymi przesuniętymi o marmur. Duża akrylowa obudowa sprawia, że można pomyśleć, że trudno je dopasować, ale nawet w moich małych uszach (z dopasowaniem miałem problemy tylko z uniwersalnymi Rhapsodio Solar ze względu na ich wielkość i Etymotic ze względu na to, że nie chciałem wkładać do środka ciał obcych) mieszczą się bez problemu, tylko trochę wystają (tu przypominam sobie Sony xba a3, które mogą ranić przechodniów). Są one jednak lekkie i po pierwszym półgodzinie praktycznie się o nich zapomina.

Dźwięk

Słuchawki są najwyższej klasy. Nie ma problemów z synchronizacją i połączeniem sterowników. Ogólny charakter można nazwać muzycznym: dźwięk jest gładki, płynny, gdzieś łączy się z ciepłem. Jednocześnie udaje im się pokazać rozdzielenie planów, po prostu nie rozrzucają dźwięków i dźwięków następczych małymi paciorkami, zachowując integralność obrazu muzycznego i wzywając do spojrzenia na obraz jako całość. Oczywiście, oferują one niespotykane bogactwo szczegółów, ale są dyskretnie pouczające we wszystkich dziedzinach. Budują pewną siebie, przestrzenną scenę, w której główną rolę odgrywa bas.

Bas Poli nie jest po prostu dobry, nazwałbym go wręcz luksusowym. Charakteryzują się szybkim jak karabin maszynowy basem o doskonałej rozdzielczości i głębi. Linia basu i cała sekcja rytmiczna są zagrane bardzo szczegółowo. Ataki są szybkie, a wstrząsy wtórne wzorcowe. Bas jest dudniący, warczący tam, gdzie trzeba, o dobrej masie i gęstości. Jeśli szukasz słuchawek do rocka, a zwłaszcza metalu, Pola powinny znaleźć się na Twojej liście.

Motörhead - To długa droga na szczyt

Lemmy Kilmister i jego bas. Co może być bardziej odkrywcze? Wibracje o niskiej częstotliwości będą masować bębenki. Akcenty średniego basu nie przysłaniają subbasu, ale wciąż są obecne i czytelne. Partia basu nadaje dynamikę całemu utworowi, a słuchawki świetnie oddają jej energię.

Średnica jest częściowo w cieniu basu. Nie chodzi o to, że są one odsunięte gdzieś na mróz, ale o to, że na pierwszy plan wysuwa się bas. Część środkowa jest płynna, muzykalna, o doskonałej dynamice i wyrazistości tworzonych obrazów. Emocjonalność partii instrumentalnych nie budzi żadnych wątpliwości, podobnie jak bogata w barwy reprodukcja męskich wokali. W przypadku wokalu żeńskiego wszystko nie jest tak jednoznaczne. Ta fuzja, miękkość, płynność nie objawia się najlepiej w przypadku niektórych typów wokalistek. Karen O, na przykład, brzmi spokojniej niż w Andromedzie. Ale gitary, instrumenty dęte, smyczki - demonstrują przyzwoitą masę granych nut i skutecznie wypełniają swoimi dźwiękami głośność tworzoną przez słuchawki.

Rival Sons - Electric Man

W mrocznych czasach, gdy muzycy rockowi zamienili gitary i pijaczki w bazach prób na elektroniczne sample i warzywne smoothie, Rival Sons pozostają wierni tradycji starego dobrego gitarowego rocka. Pola doskonale oddaje intensywność i dynamikę partii gitary, podkreślając wokal Jaya Buchanana w osobnej warstwie.

Głośniki wysokotonowe są zgodne z technologią, którą producent zastosował w modelu Pola. Mają godne pozazdroszczenia detale i długość, ale wydają się trochę za lekkie. Są one zwiewne i odpowiednio oddają charakter instrumentów złożonych brzmieniowo. Po przyzwyczajeniu się do bardziej zaakcentowanej interpretacji tego zakresu, pozostaje poczucie, że zakres wysokich tonów wydobywa się z głębi sceny, dodatkowo podbijając wolumen i rozmach przekazu, ale miłośnicy nasyconych wysokich tonów mogą je przegapić. W tej sekcji nie będzie brakowało ogólnej szczegółowości, ale raczej samej bryły dźwięku, masy. Jest to szczególnie podkreślone przez luksusowy bas.

Snarky Puppy feat. Laura Mvula i Michelle Willis - Sing to the Moon

Cymbały i perkusja w tym utworze dodają skrzydeł, na których unosi się on nad słuchaczem. Jeden z moich ulubionych utworów Snarky Puppy. Cała gama jest pięknie dopracowana i zlokalizowana. Moje uwagi i skargi dotyczące masy wysokich tonów wynikają raczej z preferencji smakowych i przyzwyczajenia.