Niedawno wpadły mi w ręce słuchawki Beyerdynamic Amiron Wireless. Są to słuchawki bezprzewodowe, określane jako "audiofilskie", bez aktywnej redukcji szumów, wprowadzone na rynek w 2018 roku. Sprawdźmy, czy same słuchawki są godne zapewnień producenta, a także czy ich cena jest obecnie odpowiednia.
Jakość konstrukcji, wygląd i użyteczność:
Dźwięk:
Amiron Wireless, według producenta, wykorzystuje te same przetworniki, co Amiron Home, DT1990 Pro i T1 2nd Gen, ale jak to zawsze bywa w przypadku słuchawek bezprzewodowych, potrzebne było miejsce na resztę elektroniki, więc głośnik został inaczej skalibrowany. Również słuchawki stały się typu zamkniętego. W kolejnych punktach opiszę różne składniki dźwięku podczas słuchania przez Bluetooth z włączonym kodekiem AptX HD.
Bas w tych słuchawkach jest wyraźnie jednym z elementów, na które inżynierowie zwrócili szczególną uwagę. Są one dość niskie i mają swój charakter. Jest tu też wiele szczegółów. To, co w języku angielskim nazywa się "bass extension" - również nie ma w tym nic złego. Jeśli częstotliwość dźwięku wynosi 20-25 Hz, będzie to słyszalne, bez wątpienia. Linia basowa jest dość ostra, dzięki czemu perkusja nie sprawia wrażenia topornej. Zasadniczo bas jest dość miękki i żywy, dzięki czemu muzyka jest nieco cieplejsza. Czasami jednak brakuje im kontroli i schodzą na niższy zakres średnich tonów w okolicy 150-200 Hz, ale nie jest to kwestia krytyczna. Powiedziałbym, że ta para uszu dość dobrze łapie złoty środek i osiąga sukces zarówno w kwestii banalnej ilości basu, jak i jego jakości.
Średnie częstotliwości są nieco głośniejsze niż w przypadku głośnika wysokotonowego i niskotonowego, ale ogólnie ich jakość jest niezła. Męskie wokale brzmią świetnie, a żeńskie nigdy nie są krzykliwe, choć brakuje im nieco pełni. Instrumenty również nie są płaskie. Jeśli chodzi o ogólne rozmieszczenie MF, wokale znajdują się albo w tej samej odległości co instrumenty, albo nieco dalej od nich, co z pewnością wpływa na poczucie obecności i zaangażowania podczas mocnych partii wokalnych. Podsumowując, głośnik średniotonowy jest dobrze wykonany, ale nie jest tak dominujący, jak głośniki niskotonowe i wysokotonowe, i nadal jest gorszy od przewodowej konkurencji w tej samej cenie
Wysokie tony w tych słuchawkach są również mocną stroną, podobnie jak basy. Są one bardzo zwiewne i lekkie, dając muzyce poczucie otwartości i swobody. Przekaz jest dość bezpośredni i mocny. Większą uwagę poświęca się głośnikom wysokotonowym niż średniotonowym. Jeśli spojrzeć na wykres AFC, można zauważyć skok w okolicach 6,5 kHz, podczas gdy zakres średnich tonów spada od 200 Hz do 3 kHz, stąd różnica w odpowiedzi. Dobrze, że tym razem inżynierowie zdecydowali się na skok o 6,5 kHz, ponieważ około 8 kHz to już przybliżony zakres sybilantów. Problem ten dotyczył modelu DT1990 Pro, który miał generalnie znakomitą górę, ale była ona zbyt ostra. Z kolei Amiron Wireless, przy wszystkich podobieństwach w charakterze wysokich tonów, nie ma tego problemu, co uważam za zdecydowany plus.
Jeśli chodzi o głośność sceny, słuchawki są na przeciętnym poziomie. Nie są złe w porównaniu z modelami zamkniętymi, ale są przeciętne w porównaniu ze słuchawkami typu otwartego. Owszem, muzyka orkiestrowa będzie brzmiała dość otwarcie i swobodnie, ale nie spodziewajcie się, że będziecie się czuli, jakbyście słuchali małych głośników. Większość dźwięku jest emitowana w głowie i nie wykracza daleko poza same słuchawki.
Pozycje instrumentów nie są złe, istnieje podział na warstwy: na przykład kontrabas będzie blisko, perkusja trochę dalej, dęciaki dalej, a wokale gdzieś pośrodku lub zatopione głęboko w scenie. Środek i prawa-lewa strona czują się świetnie, ale przekątna jest nieco zwiotczała. Zauważalną wadą słuchawek jest to, że mają one trudności z przekazywaniem dźwięków dochodzących z tyłu lub poruszających się po okręgu.
Aplikacja mobilna Beyerdynamic MIY:
Dostępna do pobrania na systemy iOS i Android. Zainstalowałem go, aby ocenić jego funkcjonalność - i byłem mile zaskoczony. Aplikacja zawiera kilka przydatnych drobiazgów, takich jak dzienna dawka słuchania, regulacja czułości panelu dotykowego i jasności wskaźnika LED, ale najważniejszy jest system personalizacji dźwięku. Co to jest? Uczestniczysz w teście, podczas którego musisz usłyszeć sygnały dźwiękowe o różnych częstotliwościach na tle hałasu. Przed rozpoczęciem testu należy podać swój wiek, a sam test trwa około 5 do 6 minut. Aby wykonać test, należy znajdować się w cichym pomieszczeniu. Po zakończeniu testu użytkownik otrzymuje spersonalizowany profil dźwiękowy, który ma poprawić wrażenia słuchowe podczas korzystania z tego konkretnego modelu słuchawek. I tak jest! W moim przypadku zwiększyła się ogólna głośność średnich tonów i są one bliżej siebie. Zniknął brak obecności w wokalu. Ponadto nieco wzrosła ilość wysokich tonów w zakresie 4-5 kHz, dzięki czemu słuchawki jako całość są jeszcze bardziej szczegółowe. Fajnie, że nie spowodowało to, że i tak już podbite wysokie tony wydają się obcięte. Bas, jak się wydaje, pozostał na tym samym poziomie. Sam stopień personalizacji dźwięku można regulować w zakresie od mniejszego do większego. Ja z kolei przez większość czasu wybierałem personalizację na poziomie 45-60%, ponieważ ten poziom kalibracji był dla mnie najprzyjemniejszy do słuchania. Jeśli użytkownik ma wrażenie, że system niewłaściwie zidentyfikował jego potrzeby, może w każdej chwili ponownie przeprowadzić test dźwięku.
Opcjonalnie: