17 maja 2024
Sprzęt Hi-Fi 19 kwietnia 2022

Recenzja słuchawek Beyerdynamic Amiron Wireless: cudo Bluetooth

Niedawno wpadły mi w ręce słuchawki Beyerdynamic Amiron Wireless. Są to słuchawki bezprzewodowe, określane jako "audiofilskie", bez aktywnej redukcji szumów, wprowadzone na rynek w 2018 roku. Sprawdźmy, czy same słuchawki są godne zapewnień producenta, a także czy ich cena jest obecnie odpowiednia.

Jakość konstrukcji, wygląd i użyteczność:

  • Słuchawki są prawie w całości wykonane z polerowanego metalu i weluru, z wyjątkiem dwóch małych plastikowych wstawek łączących pałąk i muszle. W rękach czuć, że są to instrumenty wysokiej jakości, solidne i drogie, podobnie jak ich studyjny odpowiednik DT1990 Pro. Nic nie sprawia wrażenia śmiesznego czy szarpiącego. Nauszniki mają zakres ruchu w dwóch osiach, dzięki czemu lepiej dopasowują się do głowy użytkownika. Poduszki uszu są wystarczająco grube i miękkie, a pałąk na głowę jest zszyty na końcach. W zestawie znajduje się także gniazdo mini-jack, USB Typu-C do ładowania oraz wytrzymały futerał z tkaniny.
  • Wygląd jest przyzwoity. Nie rzucają się w oczy, ale z bliska widać, że są wykonane z materiałów wysokiej jakości. Po lewej stronie znajduje się napis "Beyerdynamic", po prawej logo firmy oraz cała część elektroniczna: gniazdo analogowe, port ładowania, przycisk zasilania (vel wskaźnik świetlny) oraz touchpad do sterowania gestami.
  • Komfort użytkowania tych słuchawek jest na wysokim poziomie, a wszystko to dzięki grubym i miękkim poduszkom nausznym oraz ciasnemu pałąkowi. Amiron Wireless może być noszony przez ponad 3 godziny jednocześnie bez uczucia dyskomfortu, nawet jeśli użytkownik posiada okulary. Wysokość kubków można regulować, ponieważ są one zamontowane na metalowym suwaku z oznaczeniami umożliwiającymi regulację każdego kubka na równi z drugim. Na górze nie jest odczuwalny nacisk, a siła nacisku miseczek nie jest zbyt duża. Jedyne zastrzeżenie: przy dłuższym słuchaniu można odczuć lekkie nagrzewanie się uszu w środkowej części słuchawek.
  • Interfejs użytkownika Amiron Wireless jest również w porządku. Chodzenie z nimi po dworze jest przyjemne, nawet zimą, ponieważ uszy nie marzną mimo zimna. Większość z dostępnych gestów jest intuicyjna i w większości przypadków rozpoznawana za pierwszym razem. Wskaźnik LED informuje o tym, czy słuchawki są włączone, czy wyłączone, a także powiadamia o parowaniu nowego urządzenia. Wszystkie te czynności są również powielane przez komentarz głosowy.

Dźwięk:

Amiron Wireless, według producenta, wykorzystuje te same przetworniki, co Amiron Home, DT1990 Pro i T1 2nd Gen, ale jak to zawsze bywa w przypadku słuchawek bezprzewodowych, potrzebne było miejsce na resztę elektroniki, więc głośnik został inaczej skalibrowany. Również słuchawki stały się typu zamkniętego. W kolejnych punktach opiszę różne składniki dźwięku podczas słuchania przez Bluetooth z włączonym kodekiem AptX HD.

  • - Bas

Bas w tych słuchawkach jest wyraźnie jednym z elementów, na które inżynierowie zwrócili szczególną uwagę. Są one dość niskie i mają swój charakter. Jest tu też wiele szczegółów. To, co w języku angielskim nazywa się "bass extension" - również nie ma w tym nic złego. Jeśli częstotliwość dźwięku wynosi 20-25 Hz, będzie to słyszalne, bez wątpienia. Linia basowa jest dość ostra, dzięki czemu perkusja nie sprawia wrażenia topornej. Zasadniczo bas jest dość miękki i żywy, dzięki czemu muzyka jest nieco cieplejsza. Czasami jednak brakuje im kontroli i schodzą na niższy zakres średnich tonów w okolicy 150-200 Hz, ale nie jest to kwestia krytyczna. Powiedziałbym, że ta para uszu dość dobrze łapie złoty środek i osiąga sukces zarówno w kwestii banalnej ilości basu, jak i jego jakości.

  • - Zakres średnich tonów.

Średnie częstotliwości są nieco głośniejsze niż w przypadku głośnika wysokotonowego i niskotonowego, ale ogólnie ich jakość jest niezła. Męskie wokale brzmią świetnie, a żeńskie nigdy nie są krzykliwe, choć brakuje im nieco pełni. Instrumenty również nie są płaskie. Jeśli chodzi o ogólne rozmieszczenie MF, wokale znajdują się albo w tej samej odległości co instrumenty, albo nieco dalej od nich, co z pewnością wpływa na poczucie obecności i zaangażowania podczas mocnych partii wokalnych. Podsumowując, głośnik średniotonowy jest dobrze wykonany, ale nie jest tak dominujący, jak głośniki niskotonowe i wysokotonowe, i nadal jest gorszy od przewodowej konkurencji w tej samej cenie

  • - Treble

Wysokie tony w tych słuchawkach są również mocną stroną, podobnie jak basy. Są one bardzo zwiewne i lekkie, dając muzyce poczucie otwartości i swobody. Przekaz jest dość bezpośredni i mocny. Większą uwagę poświęca się głośnikom wysokotonowym niż średniotonowym. Jeśli spojrzeć na wykres AFC, można zauważyć skok w okolicach 6,5 kHz, podczas gdy zakres średnich tonów spada od 200 Hz do 3 kHz, stąd różnica w odpowiedzi. Dobrze, że tym razem inżynierowie zdecydowali się na skok o 6,5 kHz, ponieważ około 8 kHz to już przybliżony zakres sybilantów. Problem ten dotyczył modelu DT1990 Pro, który miał generalnie znakomitą górę, ale była ona zbyt ostra. Z kolei Amiron Wireless, przy wszystkich podobieństwach w charakterze wysokich tonów, nie ma tego problemu, co uważam za zdecydowany plus.

  • - Objętość

Jeśli chodzi o głośność sceny, słuchawki są na przeciętnym poziomie. Nie są złe w porównaniu z modelami zamkniętymi, ale są przeciętne w porównaniu ze słuchawkami typu otwartego. Owszem, muzyka orkiestrowa będzie brzmiała dość otwarcie i swobodnie, ale nie spodziewajcie się, że będziecie się czuli, jakbyście słuchali małych głośników. Większość dźwięku jest emitowana w głowie i nie wykracza daleko poza same słuchawki.

  • - Krajobraz dźwiękowy

Pozycje instrumentów nie są złe, istnieje podział na warstwy: na przykład kontrabas będzie blisko, perkusja trochę dalej, dęciaki dalej, a wokale gdzieś pośrodku lub zatopione głęboko w scenie. Środek i prawa-lewa strona czują się świetnie, ale przekątna jest nieco zwiotczała. Zauważalną wadą słuchawek jest to, że mają one trudności z przekazywaniem dźwięków dochodzących z tyłu lub poruszających się po okręgu.

Aplikacja mobilna Beyerdynamic MIY:

Dostępna do pobrania na systemy iOS i Android. Zainstalowałem go, aby ocenić jego funkcjonalność - i byłem mile zaskoczony. Aplikacja zawiera kilka przydatnych drobiazgów, takich jak dzienna dawka słuchania, regulacja czułości panelu dotykowego i jasności wskaźnika LED, ale najważniejszy jest system personalizacji dźwięku. Co to jest? Uczestniczysz w teście, podczas którego musisz usłyszeć sygnały dźwiękowe o różnych częstotliwościach na tle hałasu. Przed rozpoczęciem testu należy podać swój wiek, a sam test trwa około 5 do 6 minut. Aby wykonać test, należy znajdować się w cichym pomieszczeniu. Po zakończeniu testu użytkownik otrzymuje spersonalizowany profil dźwiękowy, który ma poprawić wrażenia słuchowe podczas korzystania z tego konkretnego modelu słuchawek. I tak jest! W moim przypadku zwiększyła się ogólna głośność średnich tonów i są one bliżej siebie. Zniknął brak obecności w wokalu. Ponadto nieco wzrosła ilość wysokich tonów w zakresie 4-5 kHz, dzięki czemu słuchawki jako całość są jeszcze bardziej szczegółowe. Fajnie, że nie spowodowało to, że i tak już podbite wysokie tony wydają się obcięte. Bas, jak się wydaje, pozostał na tym samym poziomie. Sam stopień personalizacji dźwięku można regulować w zakresie od mniejszego do większego. Ja z kolei przez większość czasu wybierałem personalizację na poziomie 45-60%, ponieważ ten poziom kalibracji był dla mnie najprzyjemniejszy do słuchania. Jeśli użytkownik ma wrażenie, że system niewłaściwie zidentyfikował jego potrzeby, może w każdej chwili ponownie przeprowadzić test dźwięku.

Opcjonalnie:

  1. Podczas słuchania przez kabel za pośrednictwem FiiO A5 lub pełnowymiarowego wzmacniacza, nie było praktycznie żadnej różnicy w dźwięku, nawet podczas słuchania płyt CD i winyli. Powiedziałbym, że to zależy od samego toru. Porównywałem zarówno pliki mp3 w serwisie Deezer, jak i FLAC lub Master Quality (odpowiednik 24-bitowej jakości CD) w serwisie Tidal.
  2. Fajne jest to, że na urządzeniach z obsługą kodeków AptX HD i LDAC słuchawki informują użytkownika odpowiednim poleceniem głosowym o włączeniu utworów. W ten sposób mam pewność, że mój strumień audio jest przesyłany przez kanał Bluetooth z minimalną stratą.
  3. Istnieje różnica między systemami iOS i Android, i to nie na korzyść systemu iOS, choć jest ona niewielka. Testy przeprowadzono na iPadzie Pro 2018 11". Wszystko dlatego, że urządzenia z systemem iOS obsługują tylko kodeki AAC i SBC, co nie pozwala im przesyłać dźwięku z tak wysoką przepływnością, jak w przypadku LDAC czy AptX HD. Ale gdybym był przeciętnym, niewyrafinowanym posiadaczem urządzenia Apple, prawdopodobnie nie zauważyłbym różnicy.
  4. Na niektórych forach widziałem osoby narzekające na słabe dopasowanie poduszek usznych do głowy i wynikającą z tego słabą izolację hałasu i basów. Nie spotkałem się z tym problemem i mogę założyć, że ci ludzie po prostu nie wyregulowali wystarczająco poziomu kubków, co spowodowało te problemy.
  5. W ciągu tygodnia regularnego użytkowania przez 2-5 godzin dziennie bateria utrzymywała się na poziomie około 40% w stosunku do pełnego naładowania, co jest doskonałym wynikiem. Słuchawki działają długo, a ich pełne naładowanie trwa ± 1,5 godziny.