17 maja 2024
Sprzęt Hi-Fi 10 stycznia 2022

Recenzja słuchawek Campfire Audio Vega 2020 - Ceramic Dynamics

Kolejna reimaginacja klasycznego modelu Campfire Audio, zbiegająca się w czasie z piękną datą 2020 roku. Wyjaśnijmy od razu przyjemny moment dotyczący kosztów modelu: Vega spadła w cenie o 400 dolarów, w stosunku do poprzedniej generacji, bez utraty jakości, dzięki rosnącej optymalizacji produkcji, co nie może nie cieszyć użytkownika końcowego. Trend jest obiecujący, ponieważ teraz znacznie więcej fanów marki będzie mogło dołączyć do tego elitarnego klubu i cieszyć się legendarnym brzmieniem Kempfathers nie tylko w salonach, ale na co dzień.

Opakowania i wyposażenie

Znany już zestaw firmy Campfire Audio, zawierający wszystko, co może być potrzebne do korzystania z ich produktów, a mianowicie:

    • - Futerał na słuchawki
    • - 3 woreczki ochronne
    • - narzędzie czyszczące
    • - 5 par silikonowych poduszek słuchowych o mocnym dotyku
    • - 3 pary prostych, silikonowych poduszek słuchowych
    • - 3 pary poduszek słuchowych w różnych rozmiarach
    • - Oraz plakietkę z logo firmy

Ciemny kabel jest taki sam jak w Campfire Audio Ara, co nie jest złą alternatywą dla srebrnych przewodów z poprzednich generacji, ale niektórzy subiektywnie mogą uznać, że nie jest tak szykowny. Na szczęście nie ma to wpływu na brzmienie, bo kabel nadal jest najwyższej jakości i odpowiada poziomowi marki, więc to tylko kwestia estetyki.

Zmianie uległ również materiał zewnętrznego wykończenia etui ochronnego, co znów jest kwestią gustu, ale osobiście zdecydowanie bardziej podoba mi się schludne skórzane etui. Wewnątrz znajduje się ta sama miękka skóra owcza, chroniąca Twoje ulubione słuchawki przed uszkodzeniem, więc funkcjonalnie nic się nie zmieniło.

Projektowanie i ergonomia

O ile można by polemizować ze zmianą designu kabla i obudowy, o tyle zmiany w wyglądzie samych słuchawek są jak najbardziej pozytywne. Nowe obudowy są wykonane z ceramiki o bardzo wysokiej gęstości, technologii, która nie jest w pełni zrozumiała dla zwykłych śmiertelników. Obudowy ceramiczne pozwalają na zupełnie inne doznania dźwiękowe, eliminując niepożądane wibracje i wzmacniając pożądane (tak to działa, tak). Wykonanie każdej pary obudów zajmuje około 8 dni, w tym czasie są one dwukrotnie wypiekane, uzyskując właśnie taką gęstość i jednorodność materiału, oraz polerowane na połysk jak produkty ręcznie robione.

Vega 2020 wygląda i sprawia wrażenie drogiego i wartościowego, a zatem zdaje egzamin z przynależności do rodziny Campfire. Białe obudowy mają być odporne na działanie czynników zewnętrznych, więc nie trzeba się martwić o ich stan wizualny. Rozmiar muszli jest bardzo mały, zwłaszcza na tle niektórych Andromedów czy Solarisów, więc pasują dość uniwersalnie.

Ergonomicznie słuchawki są na tyle wygodne, że pewnie trzymają się w uszach, ale bez pianki czy Spinfitów nie da się osiągnąć pożądanego poziomu izolacji akustycznej. Zauszniki z chromowanej stali są długie i umieszczone pod kątem parowania.

Właściwości techniczne

      • - Typ projektu: Słuchawki douszne
      • - Typ połączenia: przewodowe
      • - Typ przetwornika: dynamiczny ADLC (amorficzny węgiel diamentopodobny)
      • - Zakres częstotliwości, Hz: 5-20000
      • - Czułość, dB: 94
      • - Wartość impedancji, Ohm: 36

Dźwięk

To nie są uniwersalne, ale przepiękne słuchawki. Jest w nich mnóstwo szczegółów, nie tną uszu nadmierną ostrością, a przy odpowiednim źródle przetwarzanie nagrań będzie najwyższej możliwej jakości. Głównym atutem Campfire Audio Vega 2020 jest jednak głośność. Nigdy nie słyszałem tak potężnego, bogatego i wszechstronnego basu w tym przedziale cenowym i w tej obudowie. Każde nagranie, które zawiera dużo niskiego zakresu i jest zaprojektowane tak, żeby ten dół wywalić, zamienia się w masywny i potężny spektakl, który przyprawia o gęsią skórkę.

Owszem, Vega ma słabość do bogatych kompozycji, podkreślających detale, ale o ile nie słuchacie ciężkiej muzyki orkiestrowej, nie zauważycie tej wady. Zamiast detali dostajemy nowo brzmiące, rytmiczne utwory i ilość dźwięku, która wydaje się niemożliwa do zmieszczenia w tak małych obudowach. Co prawda początkowo zbeształem Vegę 2020, bo spodziewałem się nieco innego brzmienia, ale gdy przyszło do płyt popularnych artystów, takich jak Ed Sheeran - No.6 Collaborations Project, Gotye - Making Mirrors i Like Drawing Blood, Arctic Monkeys - AM, czy Gorillaz - The Now Now, wszystkie narzekania natychmiast ucichły.

To jest oszałamiający model, zbudowany przez wspaniałych inżynierów w jednym celu: aby imponować mocą i sceną. Basowy ambient jest hipnotyzujący i to mówi wszystko. W końcu czego innego potrzeba muzyce, jak nie emocji? A Campfire Audio Vega 2020 da ci to, jeśli nie poprosisz o niemożliwe.

Jak można się domyślić, model ten jest jak najdalszy od gładkiego i suchego brzmienia, występuje lekkie zwisanie średnich częstotliwości, wykonane oczywiście celowo, dla bardziej melodyjnego odbioru muzyki. Główne testy zostały przeprowadzone na graczach: Astell&Kern A&norma SR25, Astell&Kern KANN Alpha i Lotoo PAW 6000. I w tym przypadku równomierność i uczciwość Astellasa idzie na korzyść, bo z tak nie uczciwymi źródłami, jak to samo Lotoo, dostaniemy efekt oleju i masła i wrażenia słuchowe będą nieco inne.