17 maja 2024
Sprzęt Hi-Fi 15 stycznia 2022

Recenzja Sony WF-XB700 Black - dobry wynik prób i błędów

Sony wielokrotnie zachwycało swoich fanów produktami wysokiej jakości, wystarczy przypomnieć legendarne Sony WH-1000XM3 i WF-1000XM3, które moim zdaniem mogły wyznaczać standardy w całej branży. Model WF-1000XM3 był już przeze mnie testowany i zasłużenie otrzymał najwyższe noty. Ale nie każdy jest skłonny wydać 200$+ na słuchawki i Sony doskonale zdaje sobie z tego sprawę. To dla osób, które chcą korzystać z wysokiej jakości sprzętu z doskonałym dźwiękiem, ale wszystkich pieniędzy na świecie szkoda, rynek dostał Sony WF-XB700.

Model ten jest przedstawicielem "budżetowego" segmentu słuchawek TWS w linii Sony, ustępując miejsca środkowemu modelowi WF-SP900, podczas gdy na tronie flagowym zasłużenie zasiada WF-1000XM3 z aktywną redukcją szumów i masą gadżetów. Ale to jest przypadek, w którym produkt budżetowy nie został stworzony z filozofią maksymalnej oszczędności, wycinając absolutnie wszystkie funkcjonalności, ale z myślą o tym, aby dać użytkownikowi produkt, za który firma nie będzie się wstydzić.


Wygląd, funkcjonalność

Słuchawki dostarczane są w minimalistycznym kartonowym opakowaniu, w którym znajduje się cały zestaw startowy: etui do ładowania, słuchawki, kabel USB-C. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem same słuchawki, pomyślałem, że są ogromne, wygląd masywnej przedniej części zupełnie nie pasował do moich wyobrażeń o dopasowaniu urządzenia. Ale w praktyce okazało się, że wszystko jest w porządku. Środkowa część słuchawek jest anatomicznie ukształtowana, dając nam 3 punkty podparcia w konchach ucha. Dzięki tej innowacji dopasowanie jest dużo wygodniejsze niż nawet we flagowych WF-1000XM3, co mnie bardzo zaskoczyło, nawet bieganie w nich jest komfortowe. Biorąc pod uwagę wodoodporność IPx4, nadają się one również do aktywnego uprawiania sportów, co jest świetnym dodatkiem do funkcjonalności użytkowania urządzenia. Bardzo spodobała mi się faktura, którą pokryty jest przód obudowy i same słuchawki, jest celowo szorstka i chropowata. Praktycznie zapomina się o mikro-zarysowaniach, tłustych odciskach palców, śliskiej obudowie, która ciągle ma tendencję do wyślizgiwania się z rąk, gdy się spieszymy. Rozwiązanie jest również bardzo estetyczne, co w połączeniu z dużą funkcjonalnością stawia je na pierwszym miejscu, podkreślając dobrą pracę projektantów. Czas pracy na baterii urządzenia to 9 godzin z jednego ładowania + kolejne 9 z naładowanego etui. Nie jest to rekord w świecie TWS, ale przy moim komfortowym tempie słuchania, przy codziennym użytkowaniu, wystarczyły mi na cały tydzień. Zawsze cieszy mnie bardzo przydatna funkcja szybkiego ładowania, nawet gdy zapomniałem naładować urządzenie, już po 10 minutach z sieci - słuchawki działają przez kolejną godzinę. Oczywiście wygląda to prosto i wiele osób nawet nie zwraca uwagi na tę funkcję, ale w praktyce pomogło mi to wiele razy.

Słuchawki obsługują technologię Bluetooth 5.0, która zmniejsza zużycie energii nawet 2,5-krotnie i zwiększa przepustowość do 6 mbps. Nieprzerwany zasięg wzrósł z 10 do 40 metrów, w praktyce w pomieszczeniu ze ścianami ogrodzeniowymi komfortowe użytkowanie ograniczało się do 25-30 metrów, ale to kolosalna ilość i raczej nie będzie potrzebny taki zapas.

Dźwięk

Za dźwięk w tym urządzeniu odpowiada 12-milimetrowy przetwornik z technologią EXTRA BASS, dzięki której bas jest zaskakująco otulający i trójwymiarowy. Model ten nie został zaprojektowany z myślą o krystalicznie czystym dźwięku, takie brzmienie basów jest cechą charakterystyczną tego modelu i fanom naturalnego brzmienia radziłbym przyjrzeć się innym modelom. Słuchawki grają ciemniej niż standardowe modele i w tym tkwi ich urok. Zaskakująco dobrze radziły sobie z wokalami, bo zazwyczaj, gdy w słuchawkach dominują niskie częstotliwości, automatycznie ograniczają funkcjonalność pozostałych, ale w tym przypadku środek pasma jest zachowany. Stwierdziłem, że wysokie tony są nieco zatopione, ale kiedy chciałem uzyskać cichszy dźwięk, użyłem korektora, aby przyciąć bas i wyciągnąć górne częstotliwości. W tym trybie bardziej komfortowo oglądało mi się YouTube i filmy, gdzie czystość głosu jest dla mnie ważniejsza. Ogólnie słuchawki wyszły pokracznie, ale dzięki EQ można je dopasować do siebie, a elastyczność ich brzmienia pozwala robić to delikatnie, bez syntetycznych overdubów.